Ruciński Artur

Artur Ruciński

Artur Ruciński należy do najbardziej rozpoznawalnych polskich śpiewaków operowych na świecie, który w ostatnich latach zdobył wielką, międzynarodową sławę.

Jego kunszt wokalny znajduje uznanie widowni i krytyki oraz otwiera mu drogę do największych i najbardziej prestiżowych scen operowych. W ostatnich latach okrzyknięty został jednym z najlepszych barytonów verdiowskich naszych czasów.

W sezonie 2009/2010 austriacki magazyn “Festspiele” umieścił artystę na liście 20 najlepszych śpiewaków operowych na świecie. W lutym 2016 zadebiutował na deskach nowojorskiej Metropolitan Opera w roli Sharplessa w Madama Butterfly Pucciniego. Od tego czasu wystąpił na deskach MET w kilkudziesięciu spektaklach, Manon Masseneta oraz Łucja z Lammermoor Donizetti’ego z jego udziałem były transmitowany do kin na całym świecie w serii Live in HD.

Punktem zwrotnym w jego karierze okazał się jednak moment, kiedy usłyszał go Maestro Daniel Barenboim i natychmiast zaprosił do zaśpiewania w Eugeniuszu Onieginie pod jego batutą w Deutsche Staatsoper Berlin. Jego partnerami scenicznymi są na co dzień najznamienitsi śpiewacy, a spektakle i koncerty w których śpiewa prowadzą najwybitniejsi kapelmistrzowie.

Artysta gościł na scenach wielu najważniejszych teatrów operowych i salach koncertowych świata. Dotychczas pojawił się na deskach ponad 30 scen: od San Francisco, przez Nowy Jork, Madryt, Paryż, Berlin, Monachium, Mediolan, Zurych, Londyn aż po Tokio.

Część swojego wypełnionego terminarza Artur Ruciński poświęca na udział w koncertach, występach w radiu i telewizji oraz na festiwalach, m.in. w Warszawie, Paryżu, Oslo, Dreźnie, Wiedniu, Berlinie, wykonując arcydzieła repertuaru oratoryjno-kantatowego m.in. Stabat mater Szymanowskiego, Carmina burana Orffa czy pieśni Gustava Mahlera z towarzyszeniem orkiestry. Liczne nagrania CD i DVD dokumentują wszechstronność tego wyjątkowego artysty.

Nieżyjący już dziennikarz muzyczny, Karl Löbl pisał o jego występie w Carmina burana: „Baryton-odkrycie w wiedeńskim Musikverein – zapamiętajcie nazwisko Artur Ruciński i idźcie na każdą operę, w której można usłyszeć tego śpiewaka...”

 

fot. Karpati&Zarewicz

public.common.backtop